sie 16 2005

kura domowa..


Komentarze: 1

                  Udało się! Poskładałam! Maszynkę do mielenia mięsa!  Pan Mąż zmielił nam co trzeba na obiad, rozkręcił i zostawił w zlewie.  Umyłam żelastwo, powycierałam i ....  zabrakło mi weny twórczej.

Rozłożyłam elegancko na stole, od najmniejszej śruby, po ślimaka imponującej wielkości i liczyłam , że się domyśli. 

Rano chodziłam jak koło jeża,  instrukcji brak!  Bo to maszyna jeszcze po teściowej zza Buga.  

  Zrobiłam kawę i skręciłam... papierosa najpierw.

 Kofeina podziałała i maszynka złożona.  Ko ko ko ko ko

i.s.a.b.e.l.a : :
16 sierpnia 2005, 12:57
... może czas wymienić ... męża;)....

Dodaj komentarz