wrz 21 2005

Żołnierz


Komentarze: 5

       Mój Puzel w Poznaniu na Targach, zawsze to bliżej niż Costa Bianca, a zawsze jednakowo daleko...

Wracaj, tęsknię, czasem zdaje mi się, że już bardziej nie można, a potem tęsknię jeszcze gorzej.

Zobaczymy się wieczorem. I tyle do powiedzenia, do pogłaskania, do przytulenia, do wysłuchania. Wracaj.

 

Przypomniał mi się stary kawał,

Pisze żołnierz do dziewczyny :

-Jak będę mógł, to przyjadę.

Dziewczyna:

-Będziesz mógł! Przyjeżdżaj!

i.s.a.b.e.l.a : :
i.s.a > sang-froid
21 września 2005, 15:53
Bo układa się ze mną, wiesz, misiowe kubeczki i takie tam.
21 września 2005, 15:41
...czasem wystarczy,że jest na kogo czekać i mieć świadomość,że warto...
21 września 2005, 15:40
Wywołałaś u mnie zapomniany dowcip, który ma się nijak do notki, ale opowiem Ci:
- Halo, słucham?
- Czy to 44 44 444?
- Tak.
- Proszę pana, bardzo pana proszę niech pan zadzwoni prędziutko na pogotowie, bo mi się palec w czwórkę wkręcił! :)
21 września 2005, 15:22
Czemu Puzel? Taki poukładany?
21 września 2005, 15:07
... drugi akapit ....kiedyś napisałam dokładnie te same słowa... przypomniało się ....

Dodaj komentarz