wrz 05 2005

...


Komentarze: 5

            Mój pies zrobił mi niespodziankę,  nawiał z domu i pogryzł dziewczynę...

W pierwszej chwili chciałam go wziąć do piwnicy na pieniek, i ciachnąć głowę przy samej dupie,

ale na szczęście powstrzymała mnie zdecydowana niechęć do widoku krwi,

bo teraz muszę chodzić do weterynarii na obserwację,  no , nie swoją rzecz jasna,  chociaż dzisiaj weterynarz patrzył na mnie a nie na psa... I nie wiem doprawdy czy mnie obserwował ze względu na urodę, czy na początki wścieklizny... dziwny jakiś.

Na dodatek termin szczepienia minął w czerwcu,  wyraźnie pisze w książeczce,

co ja  robiłam w czerwcu?  AAA  ,  latałam na randki z Puzlem. Czy to mnie usprawiedliwia?

i.s.a.b.e.l.a : :
06 września 2005, 02:01
tym razem nie na temat... dziękuję za odwiedziny i \"posiedzenie\"... wrócę,chociażby po to,żeby sprawdzić co z psem ;))
05 września 2005, 19:55
Chyba pomylił gatunek \"dziewczyny\" ;-)
05 września 2005, 17:16
Mnie bardziej niż to, że pies ugryzł dziewczynę, przeraża Twoja pierwsza myśl w związku z tym...:/
05 września 2005, 15:18
...przypomniałaś mi, że mój też nie zaszczepiony ...
o_t_e
05 września 2005, 13:16
...usprawiedliwienie... eee ... noo... hmm... no ale że pies nie pamietał - to karygodne ;)...

Dodaj komentarz