...
Komentarze: 0
Jak dobrze usiąść w kuchni i wypić razem herbatę. Przegadaliśmy dwie godziny łapiąc się jak durnie pod stołem za ręce. Pan Mąż odurzony Sama Nie Wiem Czym, bo nie rozmawialiśmy, spał jak słoń. Moją Paproć przyzwyczajoną do Twojej obecności wygoniłam na trochę z psem (dobre, rozumne stworzenie) i mogliśmy się przywitać jak ludzie.
Napachniłeś mi w kuchni sobą, usiadłeś jak zwykle na moim miejscu. To dziwne, bo tylko ja tam się wpycham. Tam piję poranną kawę, tam słucham radia, tam suszę włosy, tam czytam. Żaden gość tam nie siada, tylko Ty i ja. Powiedziałam Ci ostatnio o tym i dziś usiadłeś tam z błyskiem w oku. Plecami dotykałeś moich apaszek.
Kocham Cię Draniu.
Dodaj komentarz