paź 09 2003

delegacja


Komentarze: 0

                Wczoraj rano dostałam od Żeglarza zaproszenie na kawę, odmówiłam, sorry , mam trochę pracy, później jadę do Z. z kosztorysami,  zadzwoń jutro, pa pa.           Na dobrą sprawę wykroiłabym godzinkę, ale postanowiłam nie ulegać kaprysom swoim i cudzym.   Taka próba charakteru.      Jego i swojego.    Pojechałam sobie, droga ekstra, noga do gazu ciężka,  muzyczka taka, jaką lubię, papierosek, no dobrze cztery  papieroski.   W Z. załatwiłam co trzeba w przyzwoitym czasie , kupiłam sobie soczek pomidorowy na poprawę nastroju i kita z powrotem.  Na drodze wylotowej z   Z. do mojego miasta stoi sobie ...  znajomy mercedes! ha  Żeglarz się stęsknił!   Próba mojego charakteru wypadła niepomyślnie, dałam się namówić na kawę z  głaskaniem.           Po powrocie do firmy zrobiłam zaległości w fakturach, porządek w papierach hasłem przewodnim!  Skasowałam kasę za zrobione kilometry, wysłałam  zakładową pocztę, zatankowałam samochód,  zrobiłam lepsze zakupy  (forsa zarobiona lekką ręką powinna iść na luksusy)  i  przed 16  wkroczyłam z siatami do domu.   Pan Mąż  miał urlop na chore gardełko,  wiedziałam o tym od rana więc liczyłam na pomoc w przyrządzeniu wykwintnej obiadokolacji.    Wchodzę sobie do domku...  Pan i Władca śpi,     najlepsze lekarstwo na chore gardło to nie pić dzień wcześniej . Głośno tego nie powiedziałam. Łóżka rozgrzebane, w chacie syf,  dziecko na SKS-ie, kot głodny, pies uwiązany przy płocie w taki deszcz !!! Upierdolony jak diabeł.    Wyszłam......   do sklepu po 4 sztuki Okocim Mocny.  Zbawienny trunek pomógł mi sprzątnąć  stajnię Augiasza i w międzyczasie ugotować coś dobrego.      Cały dzień na nogach,  zmęczona, trochę głodna,  nakrywam do stołu z córką.      Pan Mąż pyta : a co to miałaś dzisiaj wypłatę?    Nie,  zarobiłam na kilometrach.          I  dowiedziałam się , że   :   1- jeżdzę jak wariat,  2- jutro zabierze mi samochód,   3- słucham w kuchni głupich piosenek,  4-rozpuszczam dziecko,  5- piję za dużo piwa!!!     Nie czekając na punkt nr 6 poszłam spać do drugiego pokoju.

PS/  Wykwintnej obiadokolacji  nie jadłam.  Amen

i.s.a.b.e.l.a : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz