Archiwum 30 września 2005


wrz 30 2005 ...
Komentarze: 8

   

Mija depresja? (Nie lubię tego słowa), od początku roku kiedy straciłam pracę po ośmiu latach ciężkiej harówy, bałam się wyjść nawet na zakupy, bałam się ludzkich spojrzeń, pytań, szukałam winy w sobie i zawsze ją znalazłam.   Dużo pomogła mi też moja przyjaciółka, dzwoniła rano, wyganiała z łóżka, wyciągała w sobotę na piwo. Dobry człowiek. Pozbierałam się, mam nawet pomalowane paznokcie. 

   Napaliłam w piecu, jest cichutko, przytulnie, pachnie świeżo zaparzoną kawą. Na kuchence lśni czajnik. Takie drobiazgi sprawiają, że się uśmiecham, że wreszcie umiem je dostrzec.

 

 

.

i.s.a.b.e.l.a : :