Komentarze: 5
Mój pies zrobił mi niespodziankę, nawiał z domu i pogryzł dziewczynę...
W pierwszej chwili chciałam go wziąć do piwnicy na pieniek, i ciachnąć głowę przy samej dupie,
ale na szczęście powstrzymała mnie zdecydowana niechęć do widoku krwi,
bo teraz muszę chodzić do weterynarii na obserwację, no , nie swoją rzecz jasna, chociaż dzisiaj weterynarz patrzył na mnie a nie na psa... I nie wiem doprawdy czy mnie obserwował ze względu na urodę, czy na początki wścieklizny... dziwny jakiś.
Na dodatek termin szczepienia minął w czerwcu, wyraźnie pisze w książeczce,
co ja robiłam w czerwcu? AAA , latałam na randki z Puzlem. Czy to mnie usprawiedliwia?