Komentarze: 4
Oj ma się ze mną mój Puzel, oj ma!
Narobiłam paniki, zapłakałam mu całą koszulę.
W zamian dowiedziałam się, że wcale nie jestem za stara na dziecko, i nie będzie żadnych radykalnych rozwiązań (czego i tak bym nie zrobiła), że to tylko przyśpieszy poukładanie naszych spraw, i ogólnie oczy ma mieć po mnie, (nie wiem dlaczego bo Puzel ma identyczny kolor tęczówek) i zabrał mi papierosy...
A kropka spóźniona o cały koszmarny tydzień się pojawiła jak gdyby nigdy nic...
Idę jutro z moją przyjaciółką na piwo, tak o suchym pysku tego nie przepuszczę, o nie!