Archiwum 27 lipca 2005


lip 27 2005 Jaga
Komentarze: 1

   Mam syndrom wiszącej wysoko Baba Jagi.

Nie lubię tego,  choć się zdarza.

Mam Baba Jagę z koszem na plecach, stworzenie wisi na sprężynie przy suficie.  Do kosza wrzucam często parę złotych,  złotówki, dwójki, czasem piątki. Ot  jakaś reszta,  lub drobny oddany dług,  czy coś tam się plącze po kieszeni.

A dziś Baba Jaga wisi wysoko...   biedna ja , choć Jadze pewnie lepiej w górze.

i.s.a.b.e.l.a : :
lip 27 2005 ...
Komentarze: 3

           Czytałam gdzieś, że jak się już GO nie kocha  to nie można patrzeć jak ON  je.  Coś w tym musi być.  Przed chwilą jadł gorące,

     mlaskając  i  wciągając w pełne jedzenia usta powietrze,  oooochmmm  oooochmmmm,  straszne!  Uciekłam  do pokoju córki. 

I nie wiem czy to tylko jedzenie,  mam wiele żalu,  o brak opieki nad córką,  o  olewanie utrzymania domu,  o  warczenie na przyjaciół,

o warczenie na mnie.  Czy trzeba komentować zawsze moje programy, filmy, muzykę?  Kiedyś tłumaczyłam ,  rozmawiałam,  umiałam pogruchać.  Teraz nie,  już mi się nie chce.  W styczniu  puknęło nam 16 lat.  Pierwsze cztery były szczęśliwe z NIM.  Teraz wiem dlaczego, bez pieluch, mieszkając u teściów, właściwie bez żadnych obowiązków. Schody przyszły póżniej.  Na swoim,  z maleńką.  Jak samotna matka.  I właściwie  było nam dobrze we dwie,  i jest nadal. 

 Malutka wyrosła.   ON nie.   

i.s.a.b.e.l.a : :