Najnowsze wpisy, strona 4


sie 13 2005 wesele
Komentarze: 0

     Bawisz się dziś, są rzeczy , które robisz beze mnie,  są rzeczy , które robisz tylko ze mną...

Baw się, nie jestem zadrosna, masz mało okazji do balowania. Napisałeś Draniu o tej dużej kabinie prysznicowej, wiesz ,że byłaby w niebezpieczeństwie.

A, że nie lubisz kotów? Ważna dla mnie pewność , że nie kopniesz go w dupę jak mnie nie będzie.

i.s.a.b.e.l.a : :
sie 09 2005 kot
Komentarze: 2

  Doszliśmy do wniosku, że jesteśmy bardzo przyzwoitą parą, która poszła do łóżka po 12-stoletnim okresie narzeczeństwa. I czas dzielimy na : pamiętasz? to było wtedy kiedy byłaś jeszcze moją narzeczoną i teraz , teraz mój Puzlu, nasz czas.

I targowałeś się ze mną o kota, przyciągniętego do domu przez moją Paproć. Lubię koty, Ty nie, i co z tego?

Budzę się rano z pytaniami: Co ja takiego nabroiłam, że muszę do cholery spać sama? I w myślach dodając: bez Ciebie. Marznę w nogi i nic nie pomagają grube skarpetki, i przez to ochłodzenie wyskoczyło mi zimno na ustach. I niech mnie chociaż ten mały kot grzeje. I nawet niech ciamka włosy od czego wychodzi mi gęsia skóra.  W odwecie za panią przychodzi mój pies, oblizując kotu cały łeb.

Powiedziałeś, że tylko jedną Kicię kochasz, pocałowałeś w to zimno na ustach.

- Ostrożnie! To zarażliwe dziadostwo.

- No i co? Chcę się Tobą zarazić.

Kot to kwestia sporna w dalszym ciągu... I lubię się z Tobą sprzeczać bo gryziesz mnie wtedy po uszach... Taka już kłótliwa jestem.

i.s.a.b.e.l.a : :
sie 09 2005 ...
Komentarze: 0

             Jak dobrze usiąść w kuchni i wypić razem herbatę. Przegadaliśmy dwie godziny łapiąc się jak durnie pod stołem za ręce. Pan Mąż odurzony Sama Nie Wiem Czym, bo nie rozmawialiśmy, spał jak słoń.  Moją Paproć przyzwyczajoną do Twojej obecności wygoniłam na trochę z psem (dobre, rozumne stworzenie) i mogliśmy się przywitać jak ludzie.

Napachniłeś mi w kuchni sobą, usiadłeś jak zwykle na moim miejscu. To dziwne, bo tylko ja tam się wpycham. Tam piję poranną kawę, tam słucham radia, tam suszę włosy, tam czytam.  Żaden gość tam nie siada, tylko Ty i ja. Powiedziałam Ci ostatnio o tym i dziś usiadłeś tam z błyskiem w oku. Plecami dotykałeś moich apaszek.

Kocham Cię Draniu.

i.s.a.b.e.l.a : :
sie 08 2005 ...
Komentarze: 3

       Wczoraj miła niespodzianka, choć to niedziela, której niecierpię, leniwych poranków, jakiegoś nicnierobienia, nawet obiadu nie gotuję, bo jest proszony u teściowej. I nie pojechałam z nimi, ostatnio coraz rzadziej to robię. Uśmiechać się na siłę? Już nie potrafię, albo raczej nie chcę z pełną premedytacją, mogę jeszcze tupnąć nogą lub trzasnąć pięścią w stół. Albo szpetnie zakląć, albo kapnąć jadem.

I Ty wiesz o tych niedzielach. Bo w niedzielę bardzo rzadko dzwonisz.I chciałeś mi zrobić niespodziankę i właśnie zadzwoniłeś.I miałam wyłączony telefon, bo przykro mi odrzucać rozmowę od Ciebie, bo odebrać i nie móc rozmawiać jeszcze gorzej. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło.

Odebrałam sms-a. Myszko śliczna, dzwoniłem, chciałem Ci powiedzieć dzień dobry i że Cię kocham, pa.

Nie zraziłeś się moim brakiem odpowiedzi,  wpadłeś do nas wieczorem, wiedziałeś , że u mnie jakoś krucho, skąd zawsze wiesz czego mi potrzeba?

 

i.s.a.b.e.l.a : :
sie 07 2005 relingi
Komentarze: 1

      Jest taki fenomen sms-wy, wysyłam a tu bzyk, myślałam , że wrócił czy coś, a tu sms- od Ciebie. To było za pierwszym razem, teraz już się nie dziwię. Biorę telefon do ręki i myślę sobie może zadzwonię a tu bzyk, telefon od Ciebie. Jestem wczoraj pod marketem i patrzę znajome auto, ze znajomymi relingami dachowymi, dla których znależliśmy nowe zastosowanie ;) 

Jak mówi Ferdek: są rzeczy , które się fizjologom nie śniło.... 

i.s.a.b.e.l.a : :